JAD wyrusza w trasę promującą płytę Odwet
Na ich koncertach spotykają się przedstawiciele wielu innych subkultur. JAD w listopadzie i grudniu odwiedzi 12 polskich miast.
Na ich koncertach spotykają się przedstawiciele wielu innych subkultur. JAD w listopadzie i grudniu odwiedzi 12 polskich miast.
Na przełomie października i listopada Artificial Brain przyjedzie do naszego kraju. Amerykańską deathmetalową machinę wesprą ich rodacy z Suffering Hour oraz włosi z Devoid of Thought. Trasa obejmie Warszawę, Toruń, Koszalin i Katowice.
Kiedy ogłoszono koncert Orange Goblin na Summer Dying Loud 2025, nie wiedzieliśmy jeszcze, że żegnają się ze sceną. Brytyjczycy po 30 latach kariery powiedzieli sobie dość – czy to dobrze? Ich występ na SDL-u był przecież genialny.
Po kilku miesiącach, w nieco odmienionej formie powraca klub NRD – miejsce dla nas bardzo ważne. Swoją trasę koncertową rozpoczęła tutaj Czerń, a przed nimi zaprezentowali się Last Penance i Fantom.
Podczas Summer Dying Loud 2025 najwięcej słuchaliśmy Ozzy’ego. Przez 3 dni piosenki Black Sabbath wybrzmiewały z dużej sceny między koncertami, co było najlepszym wyborem. Ostatniego dnia było różnorodnie, a na zwieńczenie doświadczyliśmy nawet czegoś, co przekroczyło wszelkie granice poznania.
Jedni zniszczyli swoją legendę, inni postawili sobie pomnik trwalszy niż ze spiżu, a kolejni wykorzystali szansę, by rozprostować skrzydła. Piątek to dzień, podczas którego otrzymaliśmy najgorszy i najlepszy koncert całej edycji. Być może nawet najwspanialszy od początku funkcjonowania Summer Dying Loud.
Death/blackmetalowa Czerń pojawi się we wrześniu i październiku w polskich miastach. Wspomogą ich m.in. Last Penance, Clairvoyance czy Thvn.
Hexvessel to zaklęcia, duchy, magia i natura. Oni tworzą nie tylko muzykę. Kontynuujący blackmetalową ścieżkę album Nocturne to potwierdza.
Na Summer Dying Loud, każdy znajdzie coś dla siebie, niezależnie od muzycznego gustu. Czwartek ułożony był w dwa bloki – jeden skierowany do miłośników hard & heavy, a drugi dla entuzjastów blast & growl. Chociaż i tak na najlepszy koncert dnia trzeba było poczekać do samego końca...
Mystic Festival zachwyca intensywnością, a FOMO nie pozwala odpuścić koncertów, więc łatwo o zmęczenie. To jednak metal, a nie rurki z kremem – tu nie ma miejsca na kalkulacje. Tak wyglądały ostatnie dwa dni z perspektywy Kacpra.