Dbajmy o siebie na festiwalach

Zaraz zaczniemy sezon festiwalowy, na który czekamy chyba wszyscy. Nie zawsze dostrzegamy jednak, że wymarzona impreza może stać się bardzo nieprzyjemna. Entuzjazm, dużo bodźców, chaos, brak uwagi – co zrobić, by w takich warunkach nie doszło do zniszczenia miłej atmosfery?

Ten tekst nie ma na celu straszenia. Jest opisem sytuacji, które po prostu się dzieją, na różną skalę. Część z nich jest w ogóle niezauważalna, a o części zdecydowanie za mało się mówi. Nie popadajmy jednak w paranoję – festiwale to głównie wspaniała zabawa i przyjemne towarzyskie interakcje. Nie zawsze musi tak być i warto pamiętać o kilku rzeczach, przed którymi warto się uchronić.

Kradzieże

Coś, co regularnie zdarzało się na dużych zagranicznych festiwalach, trafiło na ostatni Mystic Festival. Dziesiątki osób informowało o straconych telefonach i portfelach. Najprawdopodobniej zorganizowana i na pewno dobrze przygotowana grupa złodziei działała szczególnie podczas Warm Up Day.

Relacje okadzionych osób były bardzo różne. Jedni przedstawiali kieszonkowców jako grupy niby-pijanych mężczyzn, którzy idą przez tłum i wyjmują rzeczy z kieszeni. Inni zwracali uwagę na to, że są to ludzie raczej niewyglądający jak fani metalu, a niektórzy, że posiadają jednak elementy ubioru związanego z naszą ukochaną muzyką. W tej kwestii rzeczywiście niewiele wiadomo i nie wiemy, ilu zeszłorocznych sprawców zostało złapanych.

Pewne jest, że namierzanie „zgubionych” telefonów przez właścicieli było niemożliwe. Urządzenia po kradzieży trafiały do wcześniej przygotowanych torebek, które uniemożliwiały dotarcie do ich lokalizacji. 

Jak to rozwiązać? Trzeba być po prostu bardzo ostrożnym. Portfele i telefony trzymajmy na dnie toreb lub w dobrze zabezpieczonych saszetkach (same zamki błyskawiczne nie są dla kieszonkowców wyzwaniem!). Jeśli mimo wszystko decydujemy się na trzymanie rzeczy w kieszeniach, wybierajmy te z przodu, gdzie ręce są bardziej w ich pobliżu.

Jeżeli coś wzbudza niepokój, reagujmy, a jeśli złodziej zostanie złapany na gorącym uczynku, zatrzymajmy go i sprowadźmy ochronę. Za samosądy idzie się do więzienia, więc załatwianie spraw zostawmy osobom do tego upoważnionym.

Alkohol

Wiadomo – jak metal, to i piwko. Alkohol po prostu jest i nie wycofa się go ze świata. Jego nadużywanie bardzo często prowadzi do nieprzyjemnych rzeczy. Na festiwalach ludzi, którzy nie znają umiaru i mogą stanowić zagrożenie zarówno dla innych, jak i dla siebie, jest dużo.

O tym, co potrafią zrobić niektórzy po nadmiernym spożyciu wobec innych, napiszę w następnym punkcie. Tutaj zwrócę jednak uwagę na to, że człowiek, który się zatacza, wymiotuje, albo leży półprzytomny w krzakach, to też jest człowiek. Jeśli na przykład wiecie, jak skończył Bon Scott z AC/DC, to rozumiecie, że położenie skrajnie pijanego człowieka na wznak jest złym rozwiązaniem.

Żeby nie mieć nikogo na sumieniu, reagujmy. Nie chodzi tu o wiele – często wystarczy po prostu spytać, czy wszystko w porządku, lub zgłosić sytuację ochronie, jeśli tego jeszcze nie zarejestrowali. Może się też okazać, że osoba, o której stan się obawiacie, nie mieszka wcale daleko. Bardzo ludzkim i dobrym gestem byłoby dopilnowanie, że trafi spokojnie do noclegowni. Nie wiadomo, czy następnego dnia to ciebie nie porwie zabawa i czy ty nie będziesz potrzebował pomocy.

Nadużycia

W 2023 roku KnockOut Productions poinformował, że na koncercie organizowanym przez ich agencję doszło do aktu molestowania. Reakcja KnockOutu była najlepszą możliwą – firmy lubią zamiatać pod dywan takie rzeczy, ale w tej sytuacji otrzymaliśmy jasny komunikat. Nadużycia seksualne mają miejsce i możemy zmniejszyć ich liczbę, po prostu o nich rozmawiając.

Jeżeli widzisz parę lub grupkę osób w sytuacji, która wywołuje u ciebie wątpliwości, zareaguj. Spytaj, czy wszystko w porządku. Być może nic się nie dzieje, ludzie mają różne sposoby komunikowania się ze sobą i nie mają z tym problemu. Ale może być tak, że jednak nie jest w porządku. Samo zainteresowanie może sprawić, że napastnik odpuści, bo poczuje, że coś jest nie tak.

„Przypadkowe” macanki w tłumie, to coś, co czuć. Swoboda w tym, dlaczego ludzie to robią, jest związana z brakiem reakcji. Jeżeli twoje ręce trafiają w miejsca na ciele innych osób – nie rób tego. Jeżeli czujesz, że czyjeś ręce trafiają w miejsca na twoim ciele, które nie chcesz, by były dotykane – zwróć uwagę. Jeśli właściciel ręki poczuje się głupio i się zmiesza, to dobrze. Jeśli będzie udawał, że nie wie, o co chodzi, zareaguj trochę bardziej. A jeśli twoja reakcja wywoła u niego złość, ochrona pomoże.

Gdy usłyszysz od kogoś „nie” w sytuacji, gdy starasz się zaprosić kogoś na piwo między koncertami, albo do hotelu, by spędzić z tą osobą noc, to odpuść. Nie naciskaj, bo ktoś postawił ci granicę. Być może ta osoba nie ma nic do ciebie, ale tego konkretnego dnia nie ma ochoty na flirt. Nic personalnego, ale powiedziałx „nie”, więc „nie”.

Ochrona

Choć o ochroniarzach wspominałem już kilka razy, to warto podkreślić – ci ludzie pomogą. Sami w zeszłym roku spotkaliśmy się z niekomfortową sytuacją ze strony pijanego chłopa, po czym zgłosiliśmy tę sprawę obsłudze festiwalu. Wszystkie osoby były bardzo serdeczne i pomocne, nie trzeba się ich bać. Oczywiście istnieje szansa, że traficie na chamskiego ochroniarza, w końcu od kilku dni może wyprowadzać zbyt pijanych ludzi spod sceny. Zapewniam jednak, że szybko znajdziecie odpowiedniego człowieka, który wam pomoże.

Wszyscy składamy się na to, jak wyglądają metalowe festiwale. Od nas zależy bardzo dużo. Bawmy się najlepiej na świecie, ale zwracając uwagę na siebie i innych. Tyle w zasadzie wystarczy.